Ciało zanurzone w cieczy traci pozornie na ciężarze tyle, ile waży ciecz przez nie wyparta. Nurkująca w basenie Marta nie waży prawie nic: jej lekkie ciało porusza się swobodnie.
To jedyna sytuacja, w której może wyzwolić się na chwilę z więzów obowiązującej narracji kulturowej, w której odbieganie od normy, czyli każdy dodatkowy kilogram, traktowany jest jako skandal – co zmusza ją do ciągłej korekty, wymazywania wad, pozbywania się nadmiaru i dostosowywania do panujących wzorców. W świecie ponowoczesnym, jak wskazuje Zygmunt Bauman, „pogoń za sprawnym ciałem jest stanem ciągłej autolustracji, ciągłych samooskarżeń i samopotępień, a co za tym idzie – nieustannego niepokoju.”
Po wyjściu z wody Marta waży 172 kg, a powierzchnia jej skóry wynosi 326 cm². Jej cierpiące na otyłość olbrzymią ciało rozpoczyna restrykcyjny proces odchudzania połączony z chirurgiczną resekcją żołądka.
Proces obserwuje i rejestruje artystka wizualna Natalia Wiśniewska. Co ciekawe, idea przeniesienia działania w pole sztuki zrodziła się z inicjatywy tytułowej Olbrzymki – to ona zwróciła się do artystki z propozycją rejestracji zmian jakie zachodzić będą zarówno w jej ciele, jak i sferze psychicznej.
Podczas comiesięcznych spotkań następuje dokumentacja, skrupulatne odnotowywanie postępów, ale pojawia się też efekt uboczny: między dwiema kobietami zacieśnia się więź.
Jak mówi Wiśniewska: „Ta osobliwa oferta wynikała z potrzeby zmierzenia się ze swoim największym wrogiem jakim jest własne ciało. Fakt zwrócenia się Marty do mnie, potraktowanie sztuki nie tylko jako medium do opowiedzenia o swoim ciele/problemie, ale jako narzędzie do rehabilitacji swojego statusu społecznego, stanowi dla mnie zarówno punkt wyjścia, jak i docelowy sens realizacji tego projektu.” Długofalowe działanie z Martą artystka traktuje jako teren badawczy, który wyznaczają pojęcia: ciężaru – nie tylko fizycznego, ale też rozumianego jako trudność codziennego funkcjonowania, balansu – również społecznego, strefy komfortu, wykluczenia, ale także roli artysty wobec realnego problemu i wspieranie zmian wiążących się z socjalizacją osób wykluczonych.
Dzięki uczestniczeniu w projekcie i odważnej prezentacji w przestrzeni galeryjnej Marta odzyskuje widzialność; pokazanie jej w dosłowny, momentami wręcz naturalistyczny sposób jest próbą oswojenia tego, co zepchnięte, bo niewygodne. Okazuje się, że również atypowe ciało jest przedstawialne. Pojawia się tu jednak wątek dostosowywania. Dlaczego Marta nie mówi prowokacyjnie: bądźcie jak ja lub miejcie to w dupie, tylko walczy ze swoim ciałem? Ponieważ na tym polega istota kontroli społecznej, regulacji zachowań, również w sferze cielesnej. Człowiek zachowuje się konformistycznie poprzez instynkt społeczny, który dąży do zaspokojenia potrzeby przynależności grupowej. A każde niedopasowanie do określonych norm powoduje dyskomfort, interpretowany jako przejaw słabości.
Obecnie mamy do czynienia z tendencją do postrzegania ciała jako materiału plastycznego kształtowanego według siły woli: aby je zmienić wystarczą dobre chęci. Masz problem z nadwagą? – schudnij! Nie możemy wybrać rasy czy płci, ale według zachodniej kultury możemy zmienić swój rozmiar. Podejście to jest ściśle powiązane z neoliberalną ideologią, według której to jednostka ponosi odpowiedzialność za swój stan fizyczny. A nadmiar ciała jest traktowany jak śmiertelne zagrożenie, o otyłości nie mówi się dzisiaj inaczej niż w tonie katastroficznym: mamy więc do czynienia z epidemią, błyskawicznie rozprzestrzeniającą się zarazą XXI wieku, groźną chorobą cywilizacyjną itd. Osoby otyłe są postrzegane jako apatyczne, bezsilne, leniwe, nie cieszące się szacunkiem społecznym. Statystyki pokazują, że mają one większe trudności ze znalezieniem pracy czy wynajęciem mieszkania, mniej zarabiają, prowadzą uboższe życie towarzyskie. Granice akceptacji społecznej otyłości kurczą się. Marta, zmuszona przez szereg czynników do zmiany, podejmuje wyzwanie. Okazuje się jednak, że jest to proces żmudny i bolesny – odbiegający od jego medialnego wizerunku znanego z reklam specjalistycznych klinik czy wyszczuplających medykamentów. Trudności obrazuje między innymi prezentowana na wystawie tabela pomiarów, mająca obrazować postępy w chudnięciu, które w pewnym momencie stanęły w miejscu. Jak bardzo trzeba się poświęcić, aby uzyskać upragniony cel – normalność? Czy trzeba będzie powtórzyć operację? W jakim momencie będzie można powiedzieć, że proces jest zakończony, a cel osiągnięty? Co wtedy stanie się z Olbrzymką?
Natalia Wiśniewska – urodziła się w 1985 roku w Lublinie. Studiowała na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, gdzie w roku 2010 uzyskała dyplom z grafiki warsztatowej. Współzałożycielka i kuratorka galerii Miłość w Toruniu. Doktorantka na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu na kierunku sztuki piękne. Autorka instalacji, obiektów, działań site-specific. Działa kontekstualnie, łącząc prostotę formy z miejscem oraz semantyką języka. Interesuje ją to, co na styku pojęć i znaczeń. W swej twórczości podejmuje się badania relacji i wzajemnego uwiklania jednostki w procesy społeczno-kulturowe. Mieszka i pracuje w Toruniu i we Wrocławiu.