Pierwsze doznanie śmierci miało charakter romantyczny, wręcz oniryczny – wspominane po latach przywodzi na myśl Ofelię z obrazu Millaisa. Za drugim razem doświadczenie zwłok miało zgoła odmienny charakter. Ciało w stanie silnego rozkładu przejmowała już natura: owady zjadły twarz, pod skórą zagnieździły się larwy. Silnej woni rozkładu nie dało się porównać z żadnym ze znanych zapachów.
Choć obie wizje śmierci, romantyczna i naturalistyczna, są obecne w sztuce Leny Achtelik, to jednak mocniej dominują w niej odniesienia do warstwy symbolicznej związanej z ontologią martwego ciała: zagadnienia materialności, duchowości, metamorfozy, odniesienia do narracji gabinetów osobliwości, rytuałów pogrzebowych, obecności i nieobecności. Widoczna jest silna inspiracja językiem, literaturą, sztuką dawną, sposobami kultywowania i przedstawiania śmierci na przestrzeni wieków.
Na wystawie w CSW Kronika artystka skupia się na symbolu motyla i jego odniesieniach do śmierci, narosłych w obliczu jej ostateczności, a widocznych w rytuałach i wyobrażeniach, analogiach i społecznych oddziaływaniach. Jest on jednym z archetypów dotyczących przede wszystkim stanów przejścia i procesów przemiany, które mogą rzucać światło na pewne wzorce zachowania. Artystka, niczym dziecko łapiące motyle, chwyta sensy w przelocie, nawiązując do praktyki kuratorskiej Georgesa Didi-Hubermana i jego teorii „glimpses” (przebłyski, migawki). Powstała ekspozycja oparta jest na chwilowych wrażeniach odniesionych pod wpływem lektury trzech esejów Virginii Woolf: „Śmierć ćmy” – poświęconego walce między życiem i śmiercią, z którą Woolf zmagała się rozważając samobójstwo, „Motyle i owady we wrześniu” ze wspomnieniem łapania motyli, mnemonicznym obrazem minionego czasu, synonimem nostalgii oraz „Fala na Oxford Street” – z refleksją nad nietrwałością i chwilowością momentu istnienia.
W swych pracach rzeźbiarskich nawiązuje do procesu palingenezy, ciągłego odradzania życia, alchemicznego przechodzenia jednych substancji w inne, zmiany ich stanu poprzez konieczną destrukcję i rozkład materii. W wyniku wykorzystania przez Achtelik porcelany kostnej, będącej budulcem mineralnym i organicznym, prochy zwierząt stają się imitacją zarówno żywych organizmów, jak również ich szczątków. Pojęcie to odnosi się także do przestrzeni muzeum jako miejsca, w którym następuje realne lub symboliczne uśmiercanie i pozbawianie funkcji oraz przywracanie i petryfikacja w celu stworzenia kolekcji.
Postawione przez Virginię Woolf naiwne pytanie: „czy teraz jest tyle samo motyli co wtedy, gdy byliśmy dziećmi?”, to nie tylko refleksja nad przemijaniem i zmianą sposobu widzenia i postrzegania ciągłego obiegu materii w przyrodzie. Łapane w dzieciństwie motyle to pierwsze doświadczenie ulotności i nieuchwytności piękna, ale też pierwsze doświadczenie zadawania śmierci. Z drugiej strony można je interpretować dosłownie: w hrabstwie Suffolk w Wielkiej Brytanii pod koniec dziewiętnastego wieku wyginęło 42% gatunków tych owadów. Motyle jako pierwsze reagują, gdy w środowisku zachodzą niekorzystne zmiany. W konsekwencji obserwacja ich zachowania może stanowić dla nas wskazówkę i zapowiedź własnej zagłady.
Lena Achtelik (1989) - absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, dyplom z wyróżnieniem otrzymała w 2016 roku. Obecnie doktorantka na macierzystej uczelni. Stypendystka programu Erasmus+ w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii (Belgia, 2014/2015). Mieszka i pracuje w Katowicach. Zajmuje się malarstwem, książką artystyczną, tworzy obiekty. Głównym polem jej działań są zagadnienia związane z dziedziną tanatologii oraz obszarami pamięci kulturowej i historii symboli. Jej prace prezentowane były m.in. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie, Galerii Bielskiej BWA, Rondzie Sztuki w Katowicach, BWA w Katowicach, Galerii Potencja w Krakowie, Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu, BWA we Wrocławiu, Galerii Arsenał w Poznaniu oraz Pałacu Wallenberg-Pachalych we Wrocławiu.
- Wystawa
- 10 kwietnia ‒ 28 maja 2021
- artystka: Lena Achtelik
- kuratorka: Agata Cukierska
- współpraca: Katarzyna Kalina
- zdjęcia: Julia Pałkowska