Katarzyna Józefowicz, Danuta Karsten, Dominik Lejman. Space As The Place
Space As The Place czyli przestrzeń jako to miejsce - to tytuł wspólnej wystawy Danuty Karsten, Katarzyny Józefowicz i Dominika Lejmana. Pierwszą motywacją do zderzenia ze sobą trzech artystycznych strategii są wizualne paralele w realizacjach artystów. Obserwujemy iluzyjne gry z architekturą galerii, wyczulenie na jej detale, niedoskonałości, wykorzystanie ścian jako tła bądź ram, skłonność do multiplikacji, repetycji, monotonii. Charakterystyczne motywy ich twórczości to ornamentyka, przywiązanie do szczegółu, seryjność, a co się z tym wiąże, także pewnego rodzaju duchowość oparta na powtarzalnym doświadczeniu codzienności. Niezaprzeczalny psychodeliczny powab repetatywnych, pulsujących struktur.
Najnowsza realizacja Katarzyny Józefowicz zatytułowana Pokój (2007) powstała ze skrawków gazet pociętych w długie wąskie pasy, tworzących kłęby niby-włóczki, która posłużyła do zrobienia na drutach wielkich pasów dzianiny. Informacje oferowane przez papierowe, pokryte farbą drukarską płachty zostały przemielone i poddane nietypowej utylizacji, by następnie stać się budulcem przypadkowych ornamentów - tworzących rytmy literowych plam, interwały prasowych zdjęć, dominanty tłustych nagłówków. Józefowicz, podobnie jak w swych wcześniejszych, równie mozolnie tworzonych pracach, eksploruje królestwo nadmiaru, niebędące jednak rezerwuarem luksusu. To nadmiar w swym ubogim, spauperyzowanym wcieleniu. Stosując prefabrykaty o niemal zerowej wartości - makulaturę, tekturowe arkusze, "przeterminowane" gazety codzienne i kolorowe magazyny, artystka konstruuje prywatne ekonomie pracy, bardzo różne od powszechnie przyjętych. Oddaje się monotonii i testuje jej użyteczność. Modułowe obiekty wymagają ogromnego - rzemieślniczego w swym charakterze - nakładu pracy oraz nieziemskiej cierpliwości. Praca nad poszczególnymi projektami jest rozciągnięta w czasie, a ich zakończenie zależy od decyzji artystki. Teoretycznie prace te mogą rozwijać się w nieskończoność. Opierają się na hipnotycznej powtarzalności, która wbrew pobieżnemu wrażeniu nigdy nie jest mechaniczną replikacją. Prace Józefowicz, chociaż rzadko powstają z myślą o konkretnym pomieszczeniu, wchodzą w istotne relacje z zastaną przestrzenią. Pokój to swoisty pokrowiec dla białych ścian, dekoracyjnie spowijający wnętrze galerii, ale także zakamuflowana gigantyczna niszczarka informacji.
Dwie nowe realizacje Danuty Karsten potraktowane w oderwaniu od kontekstu miejsca (architektura łaźni na gdańskim Dolnym Mieście), funkcjonują jako autonomiczne testy tworzywa i powściągliwe, aczkolwiek obnażające działania na zastanej architekturze. Instalacja I (2007) to podłoga ułożona z kostek szarego mydła. Doświadcza się jej wzrokiem, węchem, dotykiem. Praca ta wypełnia szczelnie podłogę, tworząc geometryczną siatkę, wydziela ostry antyseptyczny zapach. Pod stopami widza wyczuwalna jest faktura i twardość materiału. Mydło zgromadzone w takiej ilości przestaje być surowcem neutralnym. W naszej części Europy nie pozwala na to historyczne doświadczenie, kolektywna post-pamięć. Kolejna praca Karsten Bez tytułu (2007) jest rodzajem trójwymiarowej próby kaligraficznej, opartej o organiczne formy. Owe prawie niewidzialne i niemożliwe do odczytania "zapiski" uaktywniają detale architektonicznie pomieszczenia, ale i oswajają jego sterylność. Danuta Karsten sięga w swych realizacjach po łatwo dostępne i nieszlachetne materiały (woreczki foliowe, włókna konopi przemysłowej czy tekstylne skrawki), formalnie odwołując się do minimalizmu i arte povera, co ułatwia kreślenie związków między intymnością sfery domowej a dyscypliną publicznej przestrzeni instytucjonalnej, gdzie jakiekolwiek emocjonalne rozproszenie jest redukowane do minimum. Stosując powtórzenie oraz nagromadzenie jednakowych obiektów artystka cytuje potoczność i zwyczajność, jednocześnie ją gloryfikując. Prace Karsten, mimo swej skromności, są spektakularne, ich rytm jest hipnotycznym szeptem czynności domowych, pielęgnacji, skupienia na banalnym detalu.
Dominik Lejman nadał swojemu ostatniemu, monumentalnemu freskowi wideo tytuł Przekażcie sobie znak pokoju. Cała sekwencja, podczas której obserwujemy odwróconych plecami do widza wiernych, przekazujących sobie w kościele znak pokoju, trwa zaledwie półtorej minuty. Zapętlona, staje się rejestracją pozbawionego głębszej refleksji rytuału, przykładem monotonnej abstrakcji religijnej, gdzie ludzkie sylwetki są jedynie modułami barwnego ornamentu. Praca ta wpisuje się w ciąg zabiegów, których Lejman podjął się w ostatnich latach na rzecz odnowy malarstwa - w sensie psychofizjologicznym i duchowym - jako nieśmiertelnego medium, adaptowalnego do każdych możliwych pragnień i funkcji. Ruchome malarstwo Dominika Lejmana wchodzi w namiętne, dynamiczne związki z architekturą - wypełnia jej luki, zaburza proporcje, wchłania światło, implikuje zagadkowe załamania perspektywy, aż wreszcie wprowadza w trójwymiarową przestrzeń wymiar czwarty, czyli czas. Przekażcie sobie znak pokoju to pochłaniający widza swym majestatycznym nie-dzianiem się spektakl. Powtarzalność i multiplikacja są dla Lejmana strategiami balsamowania sztuki w czasach wizualnego przesilenia, pospiesznych artystycznych kalamburów i łatwych analogii. Nowa realizacja artysty ma w sobie potencjał socjologicznego zapisu tak zwanej obserwacji uczestniczącej, a w skrajnej interpretacji nawet politycznej refleksji. I to refleksji geograficznie przypisanej do konkretnej rzeczywistości - siermiężnej monotonii kościelnego rytuału, w przeciętnym budynku, w przeciętnym polskim mieście. Oto prawdziwa minimalistyczna symfonia przeciętności. Gest wyprany z głębszej refleksji powtarza się jak echo beckettowskiej pustej transcendencji: zmutowane, zapętlone pokój nam wszystkim, któremu akompaniuje kompulsywny gest.
projekt zrealizowany przy wsparciu finansowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego
- Wystawa
- 13 października ‒ 17 listopada 2007
- kurator: Sebastian Cichocki
- artyści: Katarzyna Józefowicz, Danuta Karsten, Dominik Lejman
- partner: Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku
- Wystawę zrealizowano przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Miasta Gdańsk, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, Institut für Auslandsbeziehungen