Wszyscy członkowie społeczeństwa biorą udział w wymierzaniu kar i powinni się czuć odpowiedzialni za nasz system penitencjarny.
Gunnar Engstrom, Dyrektor Okręgu Tidaholm, Szwecja
Więzienie jest elementem systemu społecznego, a społeczeństwa rozkoszują się w karaniu. Słowo „karać” pochodzi od słów oznaczających między innymi lżyć i upokarzać. W Nadzorować i karać. Narodziny więzienia Michela Foucaulta, widzowie zebrani na placu oglądają okrutną, cielesną kaźń skazańca. Dziś kara nie jest już aktem teatralnym, odbywa się w instytucji. Więzienie jest według Foucault spektakularnym przejawem systemu nadzoru nad całym społeczeństwem. Rolę kata przejmują wychowawcy. Izolacji towarzyszą zakazy, odebranie sprawczości i pozbawienie samodzielności. Wychowawcy i strażnicy decydują o tym, jak osadzona ma składać ubrania, kiedy może się umyć, czy wolno jej hodować kwiaty.
Założony w 1553 roku w Anglii „Dom Pracy” był pierwszym zakładem opartym na wychowaniu przez wpajanie nawyku pracy. Dzisiaj, osadzeni i osadzone w polskich więzieniach w dalszym ciągu poddawani są prymitywnym próbom „wychowania” poprzez kary. Społeczeństwo wypracowało formę izolacji zamiast resocjalizacji. Jej celem jest wpojenie świadomości nieuchronności i surowości kary. Na kształtowanie umiejętności społecznych nie ma tu miejsca. Zamiast doświadczać postaw dojrzałego obywatela, więźniowie mogą jedynie „udawać dorosłych”, traktowani są bowiem na powrót jak dzieci.
Tak jak dzieciństwo jest momentem, w którym następuje budowanie relacji człowieka z otoczeniem, tak uwięzienie jest momentem drastycznego zerwania wszystkich naturalnych relacji. Warunki więzienia i izolacji wiążą się z możliwością uruchomienia za pośrednictwem sztuki treści wyzwalających. Punktem odniesienia jest dzieciństwo, a medium bajka, czytamy w pracy doktorskiej Elizy Proszczuk Dziewczyny z Zamku, opisującej efekty jej działań wraz z osadzonymi w więzieniu.
Artystka wizualna Eliza Proszczuk dzieli się z osadzonymi najlepiej sobie znanym narzędziem przetrwania, samopoznania i rozwoju. Badając pojęcie dzieciństwa jako celi, kultury jako więzienia, pracuje z osadzonymi w trybie warsztatowym. Na chwilę udostępnia im możliwość sprawczości i indywidualności. Na warsztaty wprowadza elementy dziecięcego świata. Za pomocą bajek i zabawek udało nam się powrócić w głąb siebie, do czasu niezmąconego spokoju, niewinności i miłości ze strony otoczenia. Dziecięca zabawa staje się namiastką dorosłości. Kreacja staje się chwilą prawdziwej wolności.
Znalazłam ogromnego klauna wśród innych zabawek, przyczepiłam sobie na ramieniu kombinezonu jego głowę, to było dziwne uczucie, jakbym miała dwie głowy, trochę lustro, moje lustro. Nie chodzę na spacerniak bo mnie to dołuje. Wolę siedzieć na swojej pryczy i wyobrażać sobie, że jestem w swoim pokoju. Wolę nie wychodzić z celi. Wolę nie wstawać z łóżka. Spacerniak to klatka. Spacerniak to niezły absurd, ale ubrane w te kombinezony jeszcze podwoiłyśmy go.
- Małgorzata, lat 38, skazana na dożywocie, wraz z artystką uszyła więzienny kombinezon z pluszaków i wyszła na spacerniak po 6 latach, aby nakręcić film.
Osadzone zakładają każdego ranka obowiązkowy, beżowy kombinezon, który przypomina śpiochy. Piętrowe łóżko w małej przestrzeni to wspólny, dziecięcy pokój. Kraty w drzwiach i oknach przypominają kraty dziecięcych kojców. Już zawsze będą bawić się w „skazane”. Z tej roli nie wychodzi się nigdy. Zarówno strażnicy wewnątrz instytucji, jak i społeczeństwo na zewnątrz stygmatyzują osoby odbywające karę pozbawienia wolności. Poniżenie jest wpisane w życie osoby karanej, a system karny uderza głównie w osoby wykluczone i narażone na wykluczenie jeszcze przed wyrokiem.
Człowiek bez celu jest jak tygrys w klatce, ale zwierzę w zoo jest po to, aby inni je oglądali. A w więzieniu? Po co jest tygrys? Nie wszystkie zwierzęta w zoo są tygrysami, czasem są tam też chore ptaki. I tylko zwierzęta urodzone w zoo nie wariują.
- Monika, 34 lata, 25 lat pozbawienia wolności
Eliza Proszczuk – artystka wizualna, animatorka, edukatorka, autorka tkanin, obiektów przestrzennych i kolaży. Ukończyła ASP w Warszawie na Wydziale Malarstwa (2006) oraz Post St. Joost w Bredzie na Wydziale Sztuk Wizualnych (2009). W 2015 roku obroniła doktorat na macierzystej uczelni. Stypendystka MKiDN (2010, 2020) i ZAiKS (2014). Obecnie pracuje na ASP w Warszawie na Wydziale Architektury Wnętrz w Pracowni Tkanina w Architekturze. Tworzy sztukę zaangażowaną społecznie. Porusza tematy związane z feminizmem, kobiecością, pracuje z kobietami w więzieniu, pacjentami ośrodków odwykowych czy osobami z doświadczeniem uchodźczym. Częstym punktem wyjścia jest dla niej sztuka tradycyjna północno-wschodniej Polski.
Projekt został zrealizowany we współpracy z Fundacją Dom Kultury.
- Wystawa
- 15 kwietnia ‒ 27 maja 2022
- artystka: Eliza Proszczuk
- kuratorka: Katarzyna Kalina
- wernisaż: 15.04, godzina 19:00
- oprowadzania: w każdy piątek o 17:00
- identyfikacja: Marcin Wysocki
- dokumentacja fotograficzna: Julia Pałkowska
- mapka z opisami